Komornik sądowy dla większości z nas nie kojarzy się pozytywnie, jednak nie warto utrudniać mu pracy, jeśli przyjdzie mu zająć majątek. Nieodbieranie korespondencji, a także unikanie wszelkich kontaktów może skutkować jeszcze poważniejszymi problemami. Aktywna postawa i chęć osiągnięcia kompromisu mogą za to ułatwić wypracowanie korzystnego porozumienia.
Nieodbieranie korespondencji od komornika sądowego
Zgodnie z przepisami komornik sądowy zobowiązany jest do doręczenia dłużnikowi stosownych zawiadomień i pism listem poleconym, każdorazowo za potwierdzeniem odbioru. Zdarza się także, że wszelką korespondencję komornik doręcza osobiście. Co w sytuacji, kiedy adresat nie odbiera prawidłowo zaadresowanych pism? Wówczas korespondencja wraca z powrotem do nadawcy, w tym przypadku – komornika sądowego – i trafia do akt sprawy. Co najważniejsze jednak, takie pisma traktowane są tak, jakby adresat je odebrał. Nieodbieranie zawiadomień komorniczych nie wstrzymuje czynności egzekucyjnych, a co więcej – pozbawia dłużnika wiedzy o aktualnie toczącym się postępowaniu. W efekcie ignorowania pocztowych zawiadomień dłużnicy niewiele więc zyskują, a sporo tracą.
Dobrym rozwiązaniem jest rozmowa z komornikiem, a jeszcze lepszym – z wierzycielem
Podobnie jak w przypadku samej korespondencji listownej, tak również bezpośrednio warto podjąć się rozmowy z komornikiem. Przepisy regulujące postępowanie uwzględniają szereg środków pomocnych dla dłużnika. W wielu sytuacjach może się zatem okazać, że kontakt z komornikiem – o ile wierzyciel nie wskazał inaczej – może kierować postępowaniem w sposób najmniej uciążliwy dla dłużnika, jednocześnie wykonując wyrok sądu.
Z uwagi na fakt, że to wierzyciel jest dysponentem wszelkich działań, warto negocjować także z nim. To on składa wnioski i na jego rzecz komornik egzekwuje wszelkie środki pieniężne. Dlatego też sprawy związane, m.in. z umorzeniem odsetek czy też przedłużeniem terminu do zapłaty trzeba omawiać właśnie z wierzycielem.